Z biegiem czasu wzrasta wśród wierzących rodziców poziom tolerancji, czasem nawet fascynacji wobec mediów elektronicznych i oferowanych przez nie popularnych serwisów, wśród nich prezentujących nieprzebrane morze materiałów audio i video. Ponieważ udział treści pożytecznych w nich jest niepodważalny, wraz z tym coraz powszechniejszym staje się poczucie, że także w odniesieniu do treści przeznaczonych dla dzieci można (i dlatego trzeba) zręcznie zapanować nad internetowymi kanałami przekazu, aby w ten sposób skutecznie przeciwdziałać negatywnemu potencjałowi sieci. TO ILUZJA.

 Internet nie jest po to, aby budować. Uważam, że według zasady burz-buduj jest i będzie się nadal rozwijał w kierunku głównego narzędzia przebudowy świata, a wraz z tym rekonstrukcji dotychczasowego systemu wartości w skali mikro i makro: pojedynczych ludzi oraz całych społeczeństw. Musi zmienić wszystkie utrwalone światopoglądy, relacje międzyludzkie, struktury społeczne, polityczne i religijne, sposoby dystrybucji dóbr materialnych i intelektualnych, schemat ich nabywania i kontroli obrotu. Działając wielopłaszczyznowo i multikulturowo, kompleksowo, maszynowo, błyskawicznie, konsekwentnie i bezwzględnie – nadaje się, by uczynić daleko więcej ponad to, co wymieniłem i to tak szybko, jak tylko to możliwe.

Skuteczność realizacji jego zadań opiera się na wszystkich najsłabszych elementach ludzkiej natury, zyskując nad człowiekiem kolosalną, niewiarygodną przewagę psychologiczną i duchową. Internet bada, mierzy, waży, interpretuje, określa priorytety, aktywnie podpowiada i naucza. Wszystko to w specyficznym dla siebie pojmowaniu prawdy i wdrażaniu rozwiązań uważanych za przyjazne człowiekowi – oraz co szczególnie ważne – skupiając na sobie maksymalną możliwą uwagę. To płonący ogień wschodzącego bóstwa informacji.

Oni mówią: Przez język nasz jesteśmy mocni, Wargi nasze są z nami: Któż panem naszym?

(Psalm 12,5)

„...Przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem... (2. Tes. 2,4)

Paląca kwestia dzieci

W odniesieniu do dzieci, które kierują się naturalnym dla wieku mechanizmem ciekawości i przemożnej potrzeby poznawania, przewyższającej z zasady nierozwiniętą jeszcze zdolność opanowania i zachowywania granic, Internet jest medium przytłaczająco destrukcyjnym, redukującym lub wyniszczającym możliwość prawidłowego rozwoju osobowości (pseudo-tożsamość lub obecność incognito, pseudo-realistyczne multimedia i gry oraz ogólna niekwestionowana, usidlająca atrakcyjność multimediów to niektóre z wielu narzędzi ułatwiania tych działań na polu rzeczywistości wirtualnej).

W oparciu o ten fakt ludzie z poczuciem moralnej odpowiedzialności za losy nowego pokolenia jednoczą i śpieszą się z opracowywaniem skomplikowanych mechanizmów obrony wspomagających tzw. kontrolę rodzicielską i wychowawczą. Po części na tym opiera się dość powszechny pozytywistyczny pogląd, że wśród ludzi wcześniej czy później znajdzie się skuteczny obrońca i obrona, a to co na tym polu już obecnie się dzieje, należy niezwłocznie rozsądnie zagospodarować. Praktyczna słabość tego poglądu jest jednak uderzająca, tak jak wiele wcześniejszych koncepcji, których celem jest budowa lepszego świata.

RÓWNIEŻ I TO JEST BOWIEM ILUZJĄ. Sądzę, że przewaga istoty Internetu i jego celów nad ludzką defensywą pozostaną nienaruszone (por. 2. Tes. 2,11-12). Dokładniej: aż do punktu, w którym sam Bóg powie: dotąd!

W obliczu niebezpieczeństwa, dla ludzi wierzących, którzy wyczuwają i rozumieją, że nadszedł czas ostatecznego wypierania prawdy i wszystkiego co Chrystusowe, że Bóg na naszych oczach daje miejsce temu, czego wcześniej nie mogło być, którzy dostrzegają unikatowość zjawiska WWW, namacalne sidła pojęcia sprzężenia „online”, widzą włóczące się po ulicznych zakamarkach grupki dzieci i nastolatków, wpatrzone w ekrany smartfonów... te istoty coraz bardziej ociężale komunikujące w świecie realnym, w przerażających statystykach sfrustrowane, zdegenerowane pornografią – atomową bronią szatana, codziennym obcowaniem z brakiem barier, wynaturzeniami, dewiacjami, perwersjami każdego rodzaju, patologiami i wszechobecną ideologią liberalizmu – widzą w nich młodą generację, która już w nieodległej perspektywie zastąpi obecne pokolenie na wszystkich stanowiskach hierarchii społecznej według nieubłaganej zasady następstwa czasu – dla tych wierzących obserwatorów tej scenerii kilka rad, dopóki „nie zejdzie z pola ten, który powstrzymuje” (2. Tes. 2,7):

  • Pamiętaj o tym: Ew. Jana 14,1 oraz dalej!
    • Zaniechaj błędnej pewności siebie! Nie ustawaj w błaganiu Boga o zachowanie Ciebie samego,        Twojej rodziny i dzieci. Nie wstydź się tej pozornej słabości (por. 2. Kor. 12,9!).
  • Proś ustawicznie Pana o to, aby Jego Słowo było dla Ciebie „światłem dla oczu i pochodnią dla          stóp” na obecny czas (por. 2. Sam. 22,29-31 oraz Psalm 119,104-105), aby przez Jego Słowo dał Ci zrozumienie skutecznych działań w codziennej praktyce,
  • Jeśli to konieczne, oczyść siebie samego, swoje nawyki, swój dom i codzienność życia – na ile to tylko możliwe – z potencjalnych punktów styku z obszarem manipulacyjnego wpływu ducha tego świata. Nie bój się pytań: co z YouTube? Co z Facebookiem? Co z nowym smartfonem i ofertą wydajniejszego internetu? Co z ulubionymi zakupami? Co z całodobowym wi-fi? Co z WhatsApp? Jak daleko sięga praktyczna władza internetu nade mną i członkami mojej rodziny?
  • Umiejętnie ogranicz do niezbędnego minimum własne obcowanie z mediami elektronicznymi. Nie bój się! Podejdź do nich jak do jadowitego węża (por. Mar. 16,18). Z jednej strony to tylko środek techniczny, ale z drugiej przeważnie kąśliwe medium duchowego przekazu. Zadbaj w tym szczególnie o dzieci! Miej na uwadze to, co się dzieje lub może dziać z nimi zanim zrozumieją i samodzielnie zaczną stosować zasady bojaźni Bożej oraz obchodzenia się z „substancjami niebezpiecznymi” i „groźnymi zwierzętami”! Nie myśl o smartfonie – wydajnym multimedialnym komputerze sieciowym – że właściwie to tylko telefon. Nie oczekuj, że Twoje dzieci na pewno w porę o wszystkim Cię poinformują! Okaż rodzicielską pokorę i nie uważaj się za jedynego i najważniejszego powiernika ich przeżyć i problemów! Nie lekceważ kontaktów i środowiska rówieśników, z którym chcąc nie chcąc są związane... Zważ także, że z natury na rodzicielskim nosie tkwią różowe okulary.
  • Zawróć na ile to możliwe do dobrej „przedinternetowej” praktyki spędzania czasu z Twoimi dziećmi i najbliższymi w bezpośrednim i realnym kontakcie, stań praktycznie na pozycji wychowawcy i nauczyciela tłumaczącego Biblię na życie - prawdopodobnie tak jak u mnie, również i u Ciebie zasady te zostały zachwiane... Jeżeli jesteś ojcem – bądź nim. Jeżeli matką – bądź nią.
  • Zrób wszystko co w Twojej mocy, aby Słowo Boże i społeczność z Twoim Zbawicielem stały w Twoim życiu na godnym dla nich miejscu. Ucz dzieci przyjmować Słowo Boże z pewną dozą wysiłku w jego oryginalnej formie – jako tekst spisany. Ucz je czytać ze zrozumieniem, wnioskować, odbierać i kształtować uczucia bez podpowiedzi emotikonów.
  • Nie lekceważ Internetu i jego szybkiej transformacji, za którą nie nadążasz. Nie przeceniaj zabezpieczeń ochronnych. Nie bagatelizuj w tym kontekście miażdżącego pośpiechu życia i rutyny. Nie ufaj samemu sobie.
  • Rozważ w kontekście poruszonego tematu starotestamentową przestrogę: „Gdy tedy wejdziesz do ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje, nie naucz się czynić obrzydliwości tych ludów; niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej...” (5. Mojż. 18,9-10). Także 3. Mojż. 20,2-7; 1. Król. 11,7 oraz Dz. Ap. 7,43).

Ufaj przemożnej łasce Bożej, która Tobie i Twoim dzieciom gwarantuje najlepsze perspektywy! Ufaj mądrości Słowa Bożego! Ufaj Panu Jezusowi Chrystusowi, z Nim działaj i przeciwdziałaj. Pamiętaj o Jego zapewnieniu z Ew. Jana 16,33.

            

Słowo Boże na dziś

Pan Jezus powiedział: "Kto z Boga jest, słów Bożych słucha; wy dlatego nie słuchacie, bo z Boga nie jesteście".  (Ewangelia Jana 8,47).

Zaproszenie

ZGROMADZENIA
Nd: 9:30 Wieczerza Pańska
11:00 Głoszenie Słowa Bożego
Wt: 18:30 Modlitwy i studium Słowa Bożego
Mikołów ul. Waryńskiego 42a