WagaW Biblii napisane jest: „Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników..." – dosłownie: ;,aby ich uratować". Wielu ludzi oburza się w tym miejscu i mówi: „Ależ ja nie jestem grzesznikiem! Przecież nie jestem przestępcą!". Do tych ludzi mówię teraz: kłamiecie! Gdy przyjdzie dzień, że staniecie przed obliczem Bożym, będziecie musieli powiedzieć: „Nie jestem grzesznikiem. Przestrzegałem wszystkich Twoich przykazań!". Czy rzeczywiście będziecie mogli tak powiedzieć? Och, dajcie spokój z tym niewiarygodnym samousprawiedliwianiem, z wmawianiem sobie, że wszystko Jest w porządku! Nic nie jest w porządku, nic a nic!

Przed laty miałem rozmowę z pewnym dwudziestolatkiem, rozmowę, której nigdy nie zapomnę. Któregoś dnia spotykam go i mówię: „Mój kochany, nie widuję cię więcej ani na naszych godzinach biblijnych, ani na zebraniach młodzieży". A on na to: „Tak, wie pan, panie pastorze, ja przemyślałem sobie to wszystko. Pan ciągle mówi o Jezusie, który umarł za grzeszników. Ale ja nie potrzebuję kozła ofiarnego, który mnie ma zastąpić. Jeżeli zrobiłem coś złego, to – o ile Bóg istnieje – chcę przed Nim odpowiadać sam za siebie. Przecież to śmieszne żebym miał potrzebować Zbawiciela, który za mnie umarł!". A oto co mu odpowiedziałem: „Dobrze, mój drogi. Chcesz więc stanąć przed świętym Bogiem i powołać się na prawa. To ci oczywiście wolno! Możesz odrzucić Jezusa i powiedzieć, że powołasz się przed Bogiem na prawo. Ale uświadom sobie proszę, że we Francji jest się sądzonym według prawa francuskiego, w Anglii – według prawa angielskiego, a Bóg sądzi według swojego prawa, życzę ci więc, mój kochany, żebyś nigdy nie przekroczył ani jednego przykazania Bożego, bo inaczej będziesz zgubiony. Do widzenia!". „Chwileczkę! – zawołał młody człowiek – Przecież nie będzie się tego brało tak dokładnie!" „Ha! – odpowiedziałem – A jak ty sobie wyobrażasz świętego Boga? Posłuchaj: przypuśćmy, że przez 50 lat prowadziłem porządne i uczciwe życie, a potem coś mnie podkusiło i ukradłem jakiś drobiazg, co trwało trzy minuty. Złapano mnie na tym i stanąłem przed sądem. Mówię więc sędziemu: 'Panie sędzio, niech pan nie będzie taki drobiazgowy! 50 lat porządnego, niekaralnego życia i trzy minuty błędu, to się chyba wyrównuje! Któż by chciał być tak małostkowy, panie sędzio!' Jak myślisz, co sędzia mu odpowie? Odpowie: 'Ja nie mówię o 50 latach, w ciągu których żył pan porządnie, ale o tych 3 minutach, w ciągu których pan kradł. Prawo oskarża pana o to, co pan zrobił w ciągu tych trzech minut!' Jeżeli ziemski sędzia tak postąpi, to czy nie sądzisz, że Boski Sędzia uczyni tak tym bardziej?"

Czy nie sądzicie, że staniecie przed Bogiem w charakterze oskarżonych? Czy nie uważacie, że potrzebne wam jest odpuszczenie grzechów? Czy nie wiecie, że jesteście grzesznikami? Ach, skończcie z tym niewiarygodnym samousprawiedliwianiem, oj, poszukajcie Pana Jezysa, który za wasze grzechy umarł na krzyżu i zapłacił za was! Przyjmijcie Go, wyznajcie Mu swoje grzechy i powiedzcie: „Panie, oddaję Ci siebie i wszystkie moje nieprawości. Pragnę Twojej łaski! Oczyść mnie krwią swoją!".

Z książki: "Jezus naszym przeznaczeniem" - W. Busch

Słowo Boże na dziś

"A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe". (Ewangelia Jana 1,9)

Zaproszenie

ZGROMADZENIA
Nd: 9:30 Wieczerza Pańska
11:00 Głoszenie Słowa Bożego
Wt: 18:30 Modlitwy i studium Słowa Bożego
Mikołów ul. Waryńskiego 42a